sobota, 18 maja 2013

Rozdział 7 ''To zerówki''

*perspektywa Nialla*

Nie sądziłem, że jej zachowanie ma... jakby to powiedzieć... jakiś głębszy sens. Widząc jej załzawione oczy wiedziałem, że nie kłamie. Pierwszy raz zrobiło mi się jej szkoda. Ale z drugiej strony, oszukuje wszystkich na około i to dla własnej wygody. Eh... Naprawdę nie rozumiem dziewczyn, a raczej jej, bo na pewno nie jest typową dziewczyną. Nienawidzę ludzi, którzy udają głupich, bo myślą, że to fajne. Jednak z nią było inaczej. Chociaż sądzę, że gdyby jej sekret wydałby się żyłoby się jej o wiele lepiej. Przerwałem moje rozmyślenia, gdyż dotarłem do mojego domu. Wielka brama z literą H otworzyła się, gdy nacisnąłem domofon. Wszedłem po schodach, a w drzwiach stał już James.
-Witam-powitał mnie jak zawsze to robił.
-Hej-uśmiechnąłem się. Lubiłem go. Zajmował się mną praktycznie od urodzenia. Był dla mnie jak dziadek.
To on nauczył mnie grać w piłkę nożną, jeździć na rowerze i nawet gotować. Zdjąłem buty i już wchodziłem po schodach, gdy usłyszałem za sobą:
-Pan Horan chciałby się z tobą widzieć.
-Świetnie-rzuciłem sarkastycznie pod nosem i skierowałem się stronę salonu.

*perspektywa Maggie*

Był piątkowy wieczór, a ja siedziałam użalając się nad sobą. Świetnie zaczyna się ten weekend. Usiadłam na kanapie przerzucając kanały.
-Już w tą niedzielę ostatni casting do Siódmej Edycji X-Factora! Może to ty zostaniesz nową gwiazdą?
Zawsze chciałam pójść na przesłuchanie, ale bałam się. Nikt nie wie, że śpiewam. Uwielbiam to robić i sądzę, że jestem w tym całkiem dobra. Po dość długich reklam zaczęłam ziewać. Nawet nie wiem kiedy odpłynęłam. Ze snu wyrwał mnie dźwięk mojego Iphone'a. Podniosłam rękę i sięgnęłam po telefon.
Od: Max
Musimy pogadać. To nie tak jak myślisz.
Przygryzłam dolną wargę. I nagle zdałam sobie z czegoś sprawę.
Do: Max
Ale teraz?
Od: Max
Będę za 20 minut.
Spojrzałam na zegarek, a potem na siebie i aż podskoczyłam. Szybko zerwałam się z kanapy i skierowałam się ku mojej sypialni. Szybko wsunęłam na siebie jeansy i dopasowany top. Zdjęłam moje puchate, ale jednak dość dziecinne kapcie i ukazałam moje pomalowane na granatowo palce u stóp. Ubrałam na siebie japonki i rozpuściłam włosy. Umyłam zęby, żeby nie było czuć pizzy. Zdjęłam okulary i przeraziłam się, gdy okazało się, że moje soczewki się skończyły, po chwilowym ataku paniki stwierdziłam, że okulary to chyba najmniejszy problem.Co on w ogóle chce mi powiedzieć? Oszukiwał mnie...W sumie ja jego też, ale to coś innego. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Ostatni raz spojrzałam w lustro i opuściłam łazienkę. Moje serce waliło jak oszalałe. Otworzyłam i zobaczyłam w nich Maxa. Miał dość smutną minę. Wpuściłam chłopaka do środka. Spojrzał na mnie trochę dziwnie.
-To zerówki-wybełkotałam.
-Aa-powiedział i skierował swój wzrok w ziemię.
To wszystko co ma do powiedzenia? ''Aa''. Na serio?! Przygryzłam wargę ze wściekłości.
Chłopak się przybliżył i chciał mnie pocałować, jednak się odsunęłam.
-Gniewasz się na mnie, że nie powiedziałem ci że treningi mam na innej hali?
-Tam było napisane, że treningi są odwołane.
-To było źle napisane-krzyknął, jednak po chwili się uspokoił.-Wierzysz jakiejś głupiej karteczce czy mi?
Spojrzałam na niego. Nie umiałam wyczytać tego czy kłamie, czy mówi prawdę. Chłopak podszedł bliżej i mnie przytulił. Nie odepchnęłam go, jednak nie odwzajemniłam uścisku. Przejechał nosem po mojej szyi i pocałował mnie w skroń. Wywołało to we mnie falę ciepła. Przybliżył swoją twarz do mojej i pocałował mnie w usta. Było to to dość namiętne, ale czegoś mi w nim brakowało. Jednak odwzajemniłam pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie i uśmiechnął się do mnie. Co sprawiło, że moje kąciki ust też uniosły się ku górze. Może ten weekend wcale nie jest taki zły?

*perspektywa Nialla*

-Nie mam zamiaru iść na tą uczelnię. Nie umiesz zrozumieć, że nie chcę być prawnikiem?-powiedziałem podirytowany.
-Trochę szacunku, jestem twoim ojcem!
-Raczej obcym facetem z tą samą krwią!
-Upominam cię po raz kolejny!
-Idź w cholerę!- krzyknąłem i skierowałem się ku wyjściu.
-Jeszcze nie skończyłem!- nie zważając na słowa ojca opuściłem pokój i skierowałem się ku mojej sypialni. Zatrzasnąłem drzwi z hukiem. W pokoju chodził telewizor, jednak zignorowałem to i otworzyłem okno. Wyszedłem na dach. Na niebie widniało milion gwiazd i ogromny księżyc w pełni, który rzucał dość jasne światło na mnie. Na dworze było cicho. Było słychać tylko świerszcze i ciche dźwięki telewizora z mojego pokoju. Spojrzałem na księżyc. Nie wiem dlaczego, ale pomyślałem o Maggie. Zobaczyłem przed oczami jej oczy. Nagle poczułem wibrację telefonu.
Od: Jade
Piękny mamy księżyc tej nocy, nieprawdaż? xx
Uśmiechnąłem się do wyświetlacza.
-Już w tą niedzielę ostatni casting do Siódmej Edycji X-Factora! Może to ty zostaniesz nową gwiazdą?
Usłyszałem z pokoju. Nagle w mojej głowie zaświtał pomysł.

~~
Hej! :D
Jak zwykle, przepraszam za długą przerwę :/
Wiem nienawidzicie mnie :C Ale ja Was kocham xx
+

Dwie dziewczyny, które wiele przeżyły. Pięciu chłopaków, którzy mają wszystko. Dwa różne światy. Inne wartości. Inny tryb życia. Co się stanie, gdy połączymy oba światy?
Zapraszam na prolog:
http://causeeverythingyoudoismagic1d.blogspot.com/