środa, 20 marca 2013

Rozdział 3 ''Kłamię codziennie''


*perspektywa Nialla*

Zobaczyłem na ławce tą samą dziewczynę, co wczoraj w autobusie. Mając na myśli ''dziewczyna'' chodzi mi o wspaniałą i popularną Maggie Lockwood. Jestem w tej szkole od kilku miesięcy, ale już kilka razy widziałem ją w ''akcji''. Codziennie słyszę jak obgaduje, plotkuje, naśmiewa się z innych. Jest wredna i uważa się za pępek świata. Nienawidzę takich ludzi.
-Niall! Słuchasz mnie w ogóle? -powiedziała z lekką irytacją w głosie Jade. Potrząsnąłem głową.
-Wybacz, co mówiłaś?
-Nieważne. -zaśmiała się. -Ja lecę, na razie. -uśmiechnęła się promiennie i odeszła.
Jade była naprawdę spoko. W pierwszy dzień szkoły jako jedyna zwróciła na mnie uwagę. Pokazała mi szkołę, opowiedziała trochę o ludziach, którzy tu uczęszczają i pomogła mi się odnaleźć.  Spojrzałem w stronę ławki, jednak jej już nie było. Z resztą, nieważne. Poszedłem w kierunku szkoły. Na korytarzu nikogo nie było. W sumie niedziwne, jest długa przerwa, w naszej szkole trwa ona godzinę. Można wtedy wyjść gdziekolwiek się chcę, ale potem trzeba wrócić na drugi blok zajęć. Szedłem, więc pustym korytarzem w moje ulubione miejsce, to znaczy parapet koło sali matematycznej. Usiadłem wygodnie i wyjąłem zeszyt, gdy usłyszałem jakieś głosy.
-Jak zwykle 100% z testu! Powinnać wziąć udział w konkursie matematycznym. Na pewno zajęłabyś wysokie miejsce! -mówił podekscytowany pan Mulvey, nasz nauczyciel matematyki.
-Dziękuję, ale wie pan... -usłyszałem głos dziewczyny.
-Rozumiem, ale może powinnaś przemyśleć moją propozycje.
-Oczywiście, przemyślę. Dziękuję, do widzenia.
-Do widzenia.
Z sali wyszła Maggie i skierowała się ku schodom na dół. O co chodziło? Czemu pan Mulvey nie powie jej tego na lekcji, którą mamy za jakieś 40 minut? Potrząsnąłem głową. Nie będę się mieszać. Wziąłem ołówek i jak zwykle zacząłem coś pisać.

Godzina minęła w oku mgnienia. Po chwili już wszyscy byli przy klasie. Weszliśmy do sali i zajęliśmy miejsca.
-Mam dla was wasze sprawdziany. -powiedział obojętnie pan Mulvey. -Mogło być lepiej.
Lekko grubszy pan po 40-stce zaczął rozdawać testy.
-Lockwood! Znowu dopuszczający z takimi ocenami nie przepuszczę cię do trzeciej klasy! -powiedział i w tym momencie potknął się o ławkę, a sprawdziany wypadły mu z ręki. Cała klasa zaczęła się śmiać. Ja wstałem i pomogłem zbierać kartki. Coś zwróciło moją uwagę. Perfekcyjnie obliczenia, 100 % z testu i nazwisko Lockwood Maggie.
-Oddawaj to! -syknęła zdenerwowana dziewczyna wyrywając mi test z ręki. Spojrzałem na nią pytająco, jednak po chwili wstałem i oddałem testy nauczycielowi.
Usiadłem na swoje miejsce. Mój sprawdzian jak zawsze dostałem jako ostatni.
-Znowu dwa? -powiedziałem zirytowany.
-Musisz ogarnąć ten materiał. Jest ci potrzebny do testu na koniec liceum. -powiedział obojętnie Mulvey.
-Super. -burknąłem pod nosem.
Lubiłem się uczyć, ale matematyka to nie był mój przedmiot. Wszystkie liczby mieszały mi się. A jednostki to już najgorsze co może być. Myli mi się to nano, mili i co tam jeszcze jest. Nigdy nie mogłem tego zapamiętać. Wolałem takie przedmioty jak angielski czy muzyka.
-Podaj do Maggie. -szepnął Max Marin, jej chłopak.
Z obojętnością podałem dalej karteczkę od Maxa.
-Horan,co ty tam masz? -powiedział groźnie Mulvey i wyrwał mi kartkę z ręki. Świetnie, jak zwykle mi się dostanie.
Mężczyzna otworzył kartkę i po chwili z jego twarzy zniknął gniew i pojawiło się zdziwienie.
-Horan, Marin, Lockwood zostańcie po lekcji. -wymamrotał i wrócił do swojego miejsca.
-Świetnie to rozegrałeś. -szturchnął mnie Max. Maggie rzuciła mi tylko spojrzenie typu: ''brawo''.
Po kilku wspaniałych przykładach logarytmów, dzwonek zadzwonił. Gdy chciałem wyjść z klasy, usłyszałem za sobą głos Mulvey'a:
-Horan, a ty gdzie się wybierasz?
-Ja nic nie zrobiłem. Podałem tylko tą głupią kartkę dalej! -powiedziałem zdenerwowany.
-Spokojnie, nie chodzi mi o tą kartkę. Choć z drugiej strony uważaj co piszesz, Max... -spojrzałem na matematyka ze zdziwieniem.
-Więc o co? -spytała Maggie.
-Chcę, żebyście poprowadzili razem lekcje otwartą.
-CO? -krzyknęliśmy wszyscy.
-Niall jest dobrym organizatorem i plastykiem, więc zaprojektuje stoisko. Max będzie zachęcał wszystkie dziewczyny do wybierania klas matematycznych. A Maggie... będziesz rozwiązywać zadania.
-Czemu Maggie ma rozwiązywać zadanie? Przecież ma gorsze oceny niż ja. -powiedział zdziwiony Max.
-Właściwie to nie...-szepnęła Maggie do Maxa.
-Słucham? -powiedział zdezorientowany chłopak.
-Nie wnikam w wasze sprawy, ale macie to zrobić.
Wyszliśmy z sali. Maggie wzięła Maxa za rękę, a on niechętnie wszedł za nią do kantorka woźnego. Sam skierowałem się ku sali biologicznej.

*pespektywa Maggie*

-Powiesz mi, o co chodziło? -spytał mnie zdenerwowany Max.
-Uspokój się. Po prostu mam trochę lepsze oceny, niż mówi to pan Mulvey...
-Lepsze czyli...
-Same szóstki. -powiedziałam prosto z mostu.
-Ale czemu Mulvey... Czemu ty kłamałaś?
-Nie chciałam, żebyście mieli mnie za jakąć kujonkę!
-Więc lepiej było nas okłamywać? -powiedział, a po jego słowach zapadła cisza.
Co miałam mu odpowiedzieć? Po moich policzkach spłynęły łzy. I to wcale nie przez to, że dowiedział się o moich ocenach. Zdałam sobie sprawę, że nic o mnie nie wiedzą. Kłamię codziennie. Zmarnowany chłopak opuścił kantorek woźnego trzaskając przy tym drzwiami.Oparłam się o ścianę i opadłam na ziemię. Zamknęłam oczy i zaczęłam płakać.Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi.

~~
Hejj! Jest rozdział trzeci! :D Co sądzicie? Po raz pierwszy z perspektywy Nialla! :) Liczę na opinię w komentarzach. ♥

13 komentarzy:

  1. Świetny i póki co niepowtarzalny. Nie znalazłam jeszcze takiej historii, oryginalność jest ważna ;) Czeeekam na kolejny ! Tylko szkoda, że tak rzadko dodajesz...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest świetny.
    Czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba. I same szóstki z matmy!? Kurde, też tak chce ;p Czekam na kolejny. xoxo Candice

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny, fajnie się czyta:) Czekam na następny, bo ciekawi mnie kto to tam, pukał :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny <3
    Tylko trochę mi szkoda, że od razu wprowadziłas nieznany dla nas ( narratora Nialla ) wątek, i w tym samym rozdziale go skończyła... Mogłoby być ciekawe.
    Zdziwiły mnie początkowe przemyślenia Nialla o Maggie. Ciekawe, co z tego wyniknie...
    I oczywiście zachowanie Maxa - chłopaka głównej bohaterki. Obraził się na dziewczynę, bo nie mówiła, że jest dobra z marny? Fajny chłopak -.-
    W każdym razie bardzo mi się podobało i czekam na next <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział tylko szkoda że taki krótki :) ale czekam już na następny i zapraszam do mnie.

    http://thisislondonandlife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. jest genialny ♥
    dawaj szybko nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się! Szkoda dziewczyny, ale jak zabrnęła w kłamstwa to niestety tak już jest... Mam nadzieję, że się jej wszystko ułoży :)
    Niall jest na prawdę fajny w twoim opowiadaniu. Czekam na next!
    Dodaję cię do listy blogów, bo zamierzam cię odwiedzać :)

    Zapraszam też do siebie,
    got-to-be-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgaduję , że to pukał Niall ;>
    Rozdział spoko :D
    Czekam na następny ;>

    http://chcemiloscijakwpowiesciach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Całkiem fajne opowiadanie. Jestem ciekawa jak rozwinie się dalej znajomość Nialla i Maggie :D Bo przypuszczam, że między nimi w końcu jakoś zaiskrzy xD
    Zapraszam do mnie :) U mnie pojawił się dopiero pierwszy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. aaa Kocham TO ♥♥ Kiedy następny ? Bo wiesz ja czekam...

    Popatrzajcie se tu (jeśli ktoś ma naturalnie chętkę) http://harry11.pinger.pl/ Komentarze mile widziane :)

    OdpowiedzUsuń
  12. achchch, jesteś genialna!
    jak ja kocham to opowiadanie, naprawdę !
    Maggie, ona tak bardzo pasuje do Nialla. A ten cały Max... uhhh nie lubię go :p
    czekam na kolejny, mam nadzieję, że szybko dodasz ;D
    Pozdrawiam. ♥

    + jeśli chcesz wpadnij do mnie:
    http://a-little-of-the-good-life.blogspot.com/
    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam :D Rzucie oknem na tego bloga, według mnie też jest zajebisty :D http://kazdy-pocalunek-staje-sie-slodszy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń