*perspektywa Maggie*
Z nieba powoli zaczęło kropić. Pogoda była okropna. Zimno, wiało i teraz jeszcze zaczęło padać. Z Maxem miałam się spotkać o 8.00 przed jego treningiem, bo oczywiście musiał na niego iść również w sobotę.
Spojrzałam na zegarek, który równo wskazywał godzinę 8.30. Westchnęłam sięgając po torbę. To już raczej nie ma sensu. Ostatni raz spojrzałam na wyświetlacz mojego iphona. Żadnych nowych wiadomości, ani nieodebranych połączeń. Może po prostu zapomniał? Tym razem w moich uszach leciała piosenka Bruno Marsa ''When I Was Your Man''. Szkoda, że tylko w filmach i piosenkach jest prawdziwa miłość.
Wyszłam z kawiarni i poczułam zimne krople deszczu. Tym razem mi to nie przeszkadzało. W sumie nie mam co ze sobą zrobić. Szłam powoli ulicą. Ludzie z parasolami czy bez omijali mnie szybko i chowali się przed ulewą. A ja po prostu powoli wędrowałam przed siebie. Minęłam nawet halę, na której Max ma trening. Kiedy chciałam ją wyminąć, coś przykuło moją uwagę. Biała kartka na drzwiach wejściowych.
OD DNIA 20 MAJA DO DNIA 20 CZERWCA WSZYSTKIE TRENINGI ODWOŁANE!
Może, chodzi na treningi gdzie indziej? Od kilku dni wymigiwał się od wspólnych wyjść, bo musi ćwiczyć przed ważnymi meczami. Nigdy tego nie sprawdzałam, bo mu ufałam. Ale może... Nie. Najlepiej jak do niego zadzwonię.
Schowałam się pod daszkiem hali sportowej i wyciągnęłam telefon.
-Halo? -usłyszałam jego głos.
-Hej, gdzie jesteś? Mieliśmy się spotkać, pamiętasz?
-Wiem, wiem. Nie dałem rady. Jestem teraz tam gdzie zawsze, zaraz zaczynam trening.
-I nie mogłeś chociaż zadzwonić, że nie przyjdziesz?
-Zapomniałem. Nie spinaj się, mała.
Myślałam, że zaraz wybuchnę. Nie dość, że okłamuję mnie od kilku tygodni to jeszcze mi mówi, że mam wyluzować? W słuchawce usłyszałam śmiech dziewczyny i głos ''No zostaw ten telefon i chodź!''.
-Wiesz co? Mały to może być chuj, ale nie ja. Nie chcę cię już znać!-krzyknęłam do słuchawki.
-Mag..-rozłączyłam się.
Schowałam telefon do torby. Teraz to już zupełnie nie przeszkadzał mi deszcz. Przynajmniej nie było widać moich łez. Na ulicy prawie nikogo nie było. Przez cały czas naprawdę myślałam, że on coś do mnie czuje. To było kłamstwo. Tak jak, jak całe moje życie. Moja wodoodporna maskara nie wytrzymała. Czarny tusz spływał mi po policzkach. Nie zważając na nic po prostu weszłam na ulicę. Nagle do moich uszu dobiegł głośny dźwięki klaksonu. Odwróciłam głowę w prawo, a prosto na mnie jechała ogromna ciężarówka. Nie wiem co się ze mną dzieje. Nie mogłam się ruszyć. Poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i cofnął do tyłu, dokładnie sekundę przed przejazdem ciężarówki.
*perspektywa Nialla*
Dziewczyna z zupełną dezorientacją obróciła się w moją stronę. Patrzyła na mnie przez chwilę nic nie mówiąc. Jednak po chwili wybełkotała:
-Dz-dzięki.- i odeszła, ale dogoniłem ją.
-Wszystko w porządku?
-Nic nie jest w porządku, jeśli chcesz wiedzieć! -krzyknęła mi w twarz, a z jej oczu poleciały łzy. Nie wiedziałem za bardzo, co mam zrobić. Podszedłem i ją przytuliłem. Sądziłem, że mnie odepchnie, ale ona po prostu płakała dalej. Staliśmy przy przejściu dla pieszych wtuleni w siebie podczas deszczu. Ludzie patrzyli się na nas jak na jakiś wariatów.
-Przepraszam.-powiedziała ocierając swoje łzy.
-Nie masz za co. -szepnąłem.
Oderwaliśmy się od siebie. Dziewczyna spojrzała w moje oczy, jednak po chwili odwróciła głowę.
-Muszę już iść.
-Ok. -odpowiedziałem lekko zdziwiony jej nagłą zmianą nastroju.
Odchodząc odwróciła się w moją stronę. Może mam zwidy, ale lekko się uśmiechnęła i poszła dalej.
~~
Hej :D
Dzisiaj taki krótki, bo trochę źle się czuję :c Ale, że miałam czas to napisałam :) Dzięki wielkie za komentarze pod czwórką ♥
Awww <3
OdpowiedzUsuńKońcówka strasznie mi się podobała ^^
Oczywiście czekam na następny :*
Świetny <3 Czekam na kolejne ! Tylko szkoda, że takie krótkie...
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) dobrze że Niall ja uratował;)
OdpowiedzUsuńczekam na następny, pozdrawiam Asiek :*
To nic, że krótki, ale za to uroczy ;3
OdpowiedzUsuńCo z tego, ze krótki, skoro się wydarzyło wszystko, o czym marzyłam? :*
OdpowiedzUsuńNareszcie wyszło, kim jest Max: kłamliwym chłopakiem, który zdradza własną dziewcZynę.
Swoją drogą ciekawe, jak to wpłynie na pozycję Maggie w szkole...
Ale scena na końcu była urocza! Bałam się, ze w tych wszystkich opowiadaniach są jakieś połączone tragedie, ale od razu czułam, ze Niall ją uratuje! Przytulas <3 I jej uśmiech na końcu, to na pewno coś znaczy!
W każdym razie super notka ^^
Merr
Szkoda, że krótki, ale przynajmniej ciekawy :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn
Awwwww... super bohater Niall wkracza do akcji <333
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :*
Boskie,Genialne :D :D Kocham :D Będą dłuższe ??
OdpowiedzUsuńMordko to jest takie Awww ;D Nie no po prostu kocham.
Kiedy kolejny ?? Czekam :)
Pozdrawiam <3 <3
Genialne! Może i rozdział jest krótki, ale za to boski! :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego ;*
http://socanwedoitalloveragain11.blogspot.com/
Super , czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny ?
OdpowiedzUsuńnajprawdopodobniej sobota :)
UsuńŚwietny, czekałam na taki obrót spraw ;-)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :-)
Zapytam się tak chamsko.
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny ?? Bo ja czekam.
przepraszammm, że tak późno :cc postaram się dodać dziś późno lub jutro :)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNominuję cie do Liebster Award, wiecej informacji na moim blogu http://przeznaczeniezakazane.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszam ^^
OdpowiedzUsuńhttp://mylifemyddreams.blogspot.com/